WTZ podczas pandemii
To już kolejne tydzień, jak nie możemy spotykać się na zajęciach w Warsztacie. Dla naszych podopiecznych czas pandemii jest bardzo trudny, ponieważ zaburzył on ich usystematyzowany rytm. Na co dzień przyjeżdżali do Warsztatu na zajęcia, spotykali koleżanki i kolegów, mieli codzienne obowiązki i zadania. Mogli rozmawiać, żartować, uczyć się i dobrze bawić. I nagle… to wszystko się urwało.
Od 12 marca codziennie pełnione są dyżury w WTZ. Jesteśmy w stałym kontakcie z podopiecznymi i ich rodzicami. Najczęściej prowadzimy rozmowy telefoniczne, bądź łączymy się poprzez skype. Rozmawiamy o tym, jak sobie radzą, czy potrzebuję naszej pomocy. Często żartujemy i śmiejemy się i… wspominamy. Staramy się wspierać ich duchowo i tak zwyczajnie po ludzku. I wiemy, że jest to zarówno Uczestnikom jak i nam bardzo potrzebne. Wielu z naszych podopiecznych rozumie trudną sytuacje, stosuje się do zaleceń i nawet poucza innych. Jedna z terapeutek, pani Hania Okonek, powiedziała po rozmowie telefonicznej, że „Łza się w oku kręci, jak słyszy słowa tęsknoty z ust swoich podopiecznych. Są bardzo dzielni i mądrzy i wiedzą, że to dla dobra nas wszystkich nie możemy się widywać„
Na dyżurach, oprócz doraźnych działań w pracowniach i kontaktowaniu się z podopiecznymi, szyjemy maseczki, które ostatnio wraz upominkami, przekazaliśmy naszym uczestnikom. Sprawiliśmy im tą niespodzianką ogromną radość. „Byli bardzo zadowoleni i wzruszeni, kiedy otrzymali paczki. Poinstruowaliśmy ich o zasadach bezpieczeństwa i przekazaliśmy serdeczne pozdrowienia od wszystkich pracowników”- powiedzieli panowie Sławek Janeda i Jacek Kubuszewski.
Ale… i nasi podopieczni zachęceni przez terapeutów postanowili działać. Żeby rozweselić, uprzyjemnić ten czas oczekiwania na powrót do Warsztatu uczestnicy pracowni komputerowej wyszli z inicjatywą tworzenia albumu zdjęć, zrobionych „Na wyciągnięcie ręki”, by rozsyłając je swoim koleżankom i kolegom, pokazać im, że mimo trudnej sytuacji przyroda budzi się do życia i wokoło jest cudownie. „Pokażemy wszystkim, że świat jest piękny mimo wszystko! Trzeba cieszyć się tym, co jest, że żyjemy, możemy ze sobą rozmawiać, a Bóg sprawi, że wszystko wróci do normalności” – powiedział w jednej z rozmów Paweł Tylus – uczestnik warsztatu.
„Choć nie wiemy, jak długo potrwa taki stan, jesteśmy pełni nadziei, że wkrótce otworzą się dla nas wszystkich drzwi naszego wspólnego domu”- powiedziała kierownik Małgorzata Oszmiańska.
Opracowała: Emilia Wirkus